Wspomniałem o rozwinięciu tematu
dotyczącego poroży.
Bardzo często za czarną magię lub
wróżenie z fusów uważa się selekcję sarny (i innych jeleniowatych) po wyglądzie
poroża. Do tego, na co się patrzy określając wiek i kondycję kozła też
dojdziemy.
Zatem zaczniemy od… początku i do
tego małymi krokami. To znaczy jak wygląda poroże, z jakich elementów się
składa. Pominiemy tu wszelkie anomalie – po prostu nie mam odpowiednich zdjęć i
rekwizytów.
Aby słowny przekaz zobaczonego
kozła niósł ze sobą minimalną informację, warto powiedzieć jaką formę poroża
dany kozioł posiadał.
I tak oto mamy najprostsze:
szydlarze. Poroże nie ma żadnych odnóg. Występowanie takiego poroża możemy
podzielić na dwie (no może trzy) proste grupy: pierwsze lub ostatnie poroże (i
niedorozwinięte/słabe osobniki) danego samca. Pierwsze
prawidłowe poroże powinno być dłuższe niż połowa wysokości łyżek (uszu). W
innym przypadku taki kozioł nie będzie w przyszłości wykształcał prawidłowego
poroża i taki podlega selekcji (odstrzałowi).
Druga grupa to w zasadzie kozły
stare, u których poroże uwsteczniło się do tego stopnia, że zaniknęły odnogi i
pozostają proste „rogi”. Taki kozioł jest niezwykle niebezpieczny i podlega
priorytetowemu odstrzałowi. Tłumaczę dlaczego. O ile młode kozły w pierwszym
roku nie biorą udziału w rui i nie walczą, to stare kozły to robią. A z takimi
oto „sztyletami” na głowie bardzo duża część pojedynków kończy się zrogowaniem
przeciwnika. W środowisku gdzie istniała naturalna selekcja, kozły niemal nigdy
nie dożywały wieku, w którym mogły takie poroże wykształcić.
Trzecią grupą są wszystkie kozły
starsze niż rok, które są na tyle słabe genetycznie, że nie rozwinęły żadnych
odnóg. I takiego oto delikwenta mamy tutaj na zdjęciu. Możemy zobaczyć, że
końcówki już zaczynały się rozwidlać, ale to zdecydowanie za mało jak na jego
wiek.
Drugi typ poroża to „widły”. Jak
nie trudno się domyślić chodzi o poroże z jedną dodatkową odnogą i od razu
należy napisać, że jest to odnoga przednia. Od nazwy takie sarny nazywamy
„widlakami”.
Widły powstają jako pierwsze
poroże kozłów przyszłościowych. Za to w drugie poroże kozła musi być
przynajmniej widłami, z czego należy napisać, że widły te muszą mieć przednią
odnogę dłuższą niż trzy centymetry. Czy zatem widlaki też są niepożądaną formą
poroża? Niekoniecznie. Widlak
selekcyjny to taki, który ma słabe widły. I chociaż za prawidłowe uważa się
szóstaki (opisane niżej), to jeżeli widzimy naprawdę potężnego widlaka to do
takiego się nie strzela. Takiego można było zobaczyć niedawno u mnie na blogu (TUTAJ).
Trzecią formą są szóstaki. Nazwa
bierze się z tego, że na każdym parostku znajdują się po trzy odnogi, a że
parostki są dwa, więc odnóg razem jest sześć. Jest to pożądana i dla gatunku
„standardowa” liczba odnóg. Rzadko w pierwszym porożu mamy do czynienia ze
słabym szóstakiem, nierzadko szóstak występuje w drugim porożu, a od trzeciego
roku w górę (o ile nie jest mocnym widlakiem) szóstak jest jedyną akceptowalną
formą poroża.
Omówmy zatem na takim modelowym
porożu, z jakich oto części składa się poroże.
Na początku: poroże składa się z
dwóch parostków, to znaczy dwóch „rogów” (chociaż rogi to nie są).
Parostek i jego rozgałęzienia,
licząc od góry to: grot (czubek parostka), odnoga tylna (idąca do tyłu) i
odnoga przednia. Ciekawym, ale bardzo rzadkim zjawiskiem jest poroże, które
odnoga tylna i przednia są na tym samym poziomie tworząc krzyż. Takie kozła
nazywa się krzyżakiem.
Idąc od dołu możemy wymienić kość
czołową (całkiem oczywiste), z której wyrasta możdżeń. Możdżeń to twór kostny,
który znajduje się pod skórą i to właśnie z niego co roku wyrasta poroże.
U żywej i zdrowej sarny pierwszą
częścią poroża jakie widzimy to róża. Róża to to ta charakterystyczna podkładka
u podstawy parostku. Idąc dalej widzimy te cudaczne gródki - to są tak zwane
perły. Wśród pereł widzimy idące pionowo bruzdy, będące śladami naczyń
krwionośnych, kiedy te istniały podczas formowania poroża.
Tyle,
jeżeli chodzi o podstawowe informacje. Trochę nowych pojęć, parę zdań o
selekcji. Zanim kiedyś przejdę do dalszych części omawiania poroża i czaszki
jako całości warto zapewnić wam przerwę i czas na przyswojenie nowych
informacji. Pozdrawiam.
Niesamowite, jakie kształty przybierać mogą te rogi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoroże. Rogi to co innego pisałem dwa posty wcześniej ;) Pozdrawiam.
UsuńPrzeczytałam i pojęłam różnicę pomiędzy jednym i drugim. Ciekawe. Diabły mają rogi, taka jest moja konkluzja. A zasady i podstawy selekcji na podstawie poroża będziesz jeszcze wyjaśniać? Bo jak na razie nie rozumiem związku pomiędzy stanem poroża a kondycją zwierza. itd.
UsuńWygląd poroża, o ile nie zniekształcony mechanicznie (np. połamany jeden parostek) świadczy o genetycznie silnych lub słabych cechach osobnika. Już jest podstawa selekcji ;) Cykl zapewne będę rozszerzał o ile zdobędę odpowiednie zdjęcia. Pozdrawiam.
UsuńLecę zobaczyć, jakie to poroża mam, a coś mi się zdaje, że szóstaki. Patrzę na nie od wielu, wielu lat i nie wiem. Są cenną pamiątką po moim Tacie - myśliwym.
OdpowiedzUsuńDobry opis:)
OdpowiedzUsuńCo to znaczy "zrogowanie"? Czy chodzi z grubsza poważne zranienie rogami?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Chodzi o zakłucie porożem na śmierć.
Usuń
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje, będę musiał przejrzeć moje nie udane zdjęcia saren :)
Pozdrawiam
Takie rogi dodają pewności siebie...w domu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mariusz i zapraszam czasem lub na stałe do mojego przewrotnego smaku.
Bardzo pomocny blog, od jakiegoś czasu zastanawiałam się czy mam szydlarza czy widłaka i okazało się, że to szydlarz, którego poroże zbyt późno zaczęło się rozwidlać. Jest bardzo podobny do tego na zdjęciu.
OdpowiedzUsuń