środa, 3 grudnia 2014

Początek zimy krwią odmierzany.


Początek zimy każdy odmierza według innej miary – kalendarzowo, po temperaturze, ilości śniegu... i można tych kryteriów wymieniać w nieskończoność. W Lesie Mira, jak co roku zimę zwiastuje… gwałtowne zwiększenie aktywności jastrzębia. Co roku z jakiegoś powodu za zimową ostoję wybiera on właśnie mój las, terroryzując przy tym całą okolicę. Podejrzewam, że przyciągają go sójki, których u mnie zawsze jest ogrom. Oceniając po rozmiarach to samica – bowiem jak u wielu ptaków drapieżnych, samica jest o wiele większa od samca. Polują przez to na inny „kaliber” zwierzyny. W ten sposób jeden gatunek może wypełnić dwie nisze ekologiczne, a różne ofiary redukują walkę o zasoby na jednym terenie – doskonała strategia.

Ale wróćmy do mojego egzemplarza – ten jastrząb bez wątpienia jest doświadczonym łowcą, bowiem łapie swoje ofiary z porażającą skutecznością. W zasadzie codziennie coś wpada mu w szpony. Stosy piór i ślady żerowania, jakie zostawia są nieco inne niż u krogulca. W zasadzie krogulec jest bardzo czystym łowcą, rzadko zostawiając jakiekolwiek ślady krwi. Natomiast jastrząb pozostawia po sobie sporo bałaganu – krew i oskubane (również okrwawione) kości znajdziemy niemal zawsze.


Tutaj ofiarą jastrzębia był dzięcioł, którego można było u mnie niedawno oglądać. Niczego nieświadomy żerował na kawałku spróchniałego świerka, kiedy spadła na niego śmierć. Z jednej strony szkoda, bo dzięcioł to ptak ładny i pożyteczny. Ale taki jest porządek rzeczy, czy chcemy tego czy nie.

Prezentuje też zdjęcie zrobione w 2012 roku w Lesie Mira, co prawda bardziej dokumentalne niż ładne. Ciekawe, czy to ta sama sztuka.


Tak oto zaczyna się zima. Pozdrawiam.

Ps. Zdjęć w zasadzie brak, bo czekam na lepszą pogodę. Przy karmniku czatownia ustawiona, więc niedługo znowu zasypie was szczegółowymi zdjęciami pospolitych ptaków.

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny blog, będę wpadać:)
    Zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to jest w przyrodzie jedni żywią się nasionami inni mięsem.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda dzięcioła, niestety... W lesie czai się myśliwy, zawsze gotowy do ataku.
    Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga, ja będę wpadać na Twój. ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

  4. Niedługo zaczniemy dokarmiać pożywienie krogulców :)

    OdpowiedzUsuń