Dzień niepodległości… Chciałoby
się napisać coś ciekawego i wysokiego, wręcz patetycznego. Niczego się takiego
w tym roku nie doczekacie. Wolność niby jest, ale jakoś jej nie czuję.
Fotografia ostatnio to wybitna sinusoida, wliczając to sobotnią katastrofę
będącą Polowaniem Herbertowskim. Dodatkowo dowiedziałem się, że właśnie zmarł
sąsiad rodziców, umierając w wieku zaledwie 43 lat zostawiając żonę i córkę.
Ale skoro dzisiaj jest „dzień
niepodległości”, niech i będzie nasz symbol narodowy.
Pozdrawiam.
czuje podobnie jak Ty.... nawet nie mam ochoty napisać notki na swoim blogu...
OdpowiedzUsuńnajpiekniejsza jest jednak przyroda...WOLNA i PIĘKNY NASZ SYMBOL NARODOWY ORZEŁ.....
serdeczności
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Co też nasze godło tam z wody wyszarpuje? W temacie dnia owego, odczucia mam podobne. Pogmatwane... Ale flagę wywiesiłam, na pohybel WSZYSTKIM stereotypom.
OdpowiedzUsuńStartuje z zatopionego pnia, bielik raczej miałby problem to wytargać bez traktora ;)
Usuńa ja nawet o fladze nie pomyślałam, zupełnie mi umknęło
UsuńPopieram Leptir. Najpiękniejsza jest przyroda. Czy orzeł ma coś w pazurach?
OdpowiedzUsuńStartuje z zatopionego pnia.
UsuńI smutno się jakoś zrobiło. Wiadomo listopad, choć jedenasty. Spójrzmy na stolicę.
OdpowiedzUsuńDzisiaj dwa bieliki mi nad siedliskiem krążyły. Chyba, żeby uczcić ten dzień...
OdpowiedzUsuńAsia
Piękne Falarze te Twoje zdjęcia, szlifujesz warsztat, może jeszcze wystawa Twoich zdjęć kiedyś powstanie ?
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :) i czekam na teksty i zdjęcia :)
Pewnie kiedyś powstanie, jak zbiorę odpowiednią ilość odpowiednich zdjęć. Trzymać się nie będę bo zabraknie mi rąk do obsługi aparatu ;)
UsuńJesiennie tak jakoś i bez jasnych perspektyw, że o zapomnieniu przez ludzi, co to wolność nie wspomnę...
OdpowiedzUsuńFlaga wisiała - znów jedyna na ulicy.
Czekam na kolejne zdjęcia. Przynajmniej one cieszą oczy!
Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne ujęcie, gratki :) Fajne światło, zapewne o poranku. W mojej okolicy ostatnio pochmurno ciągle...
Pozdrawiam