Pierwszy raz w tym roku w dzień
wolny od pracy był słoneczny dzień. Takiej okazji przepuścić po prostu nie
sposób, zwłaszcza, że początek dnia zapowiedziały trąbiące nad głową
żurawie.
„O jak dobrze jest pić z kufla
piwo które znam…” mogę zamienić na „O jak dobrze jest robić zdjęcia w
środowisku które znam…”. W promieniu stu metrów żerowisko bobrów, „lisia wyspa”
z wygrzewającym się lisem, za rowem startują bażanty, nad głową kołują myszołowy.
Ciężko już powiedzieć, ile w tym doświadczenia, ile wiedzy, ile talentu a ile szczęścia.
W skrócie – przyroda była łaskawa.
Gęsi na razie niewiele, ale kiedy
schodziłem z pleneru przelatywało ich kilka razy więcej niż znalazłem na
lądzie. To znaczy, że już niedługo zacznie się chyba najpiękniejszy okres w
roku – wiosenne przeloty gęsi, których tysiące będą latać nad Lasem Mira aby
potem kotłować się na stawach. A towarzyszyć im będą łabędzie, kaczki i żurawie…
no i bieliki. Trzeba będzie na to wydarzenie poświęcić tyle dni ile to możliwe, bo takiego
spektaklu nie uwicznić to grzech.
Żeby tylko dało się z tego żyć…
ekonomia jednak robi swoje. Póki co zatrudniłem się na etat, więc w najgorszym
wypadku na zdjęcia zostają mi tylko niedziele (sobota to dzień pracy w lesie).
Zobaczymy jak to wyjdzie.
Pozdrawiam.
Ps. Jako wypełniacz mam jeszcze
kilka zdjęć z karmnika leśnego, no i trzeba by było zrobić przegląd i
oczyszczenie budek, tak więc coś tam wrzucę jakby nic się działo przez następy
tydzień czy dwa.
Ps2. Wiem, że zdjęcia super
czarujące nie są, ale czasami gonienie króliczka jest ważniejsze, niż jego złapanie.
Hello!:) Your shots are great! I don't often see the fox, and you did well to get all these captures. Lovely in flight shots, and lucky you to capture the fast moving tree creeper.
OdpowiedzUsuńRegards.
Życzę Ci aby wyszło z pracą jak najlepiej, a zdjęcia jak zwykle są piękne. I te żurawie i ten lisek.
OdpowiedzUsuńE tam, piękne zdjęcia :) Wspaniałe są te z lisem. Też nie mogę się już doczekać wiosny :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! I jaki śliczny lis :) Wiosna jest odczuwalna, a mi trochę szkoda, bo kocham też zimę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudny ten odpoczywający na słoneczku lisek :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bogactwa przyrodniczego:) Ja chyba dwa dni temu widziełem przeloty chyba gęsi. Sporo ich leciało w paru kluczach.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :-) Wiosna już blisko, żurawie wracają pierwsze :-) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńco Ty gadasz fotki super-niesamowite spotkanie z lisem a jeszcze okraszone ekstra fotkami.Ja ostatnio o świcie widziałam 3 lisy-czyzby rujka?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak by wypadało - początek lutego.
UsuńMnie też nie stać na super aparat, ale blog wygląda pięknie:D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z lisem zwłaszcza to pierwsze! Jak grudka złota!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu gatunków!
OdpowiedzUsuń