poniedziałek, 11 maja 2015

Sarni maj.


Przedwczoraj zaczął się sezon na kozły (znaczy samce sarny). Dlaczego właśnie teraz?



Kozły posiadają już wykształcone poroże, co pozwala na selekcję osobników. W (aż nadmiernym) uproszczeniu selekcyjne to takie z uwsteczniającym się (ze starości) porożem i te, które są na tyle słabe genetycznie, że nie wykształciły prawidłowego poroża.



Jednocześnie do rui kóz jeszcze daleko (przełom lipca i sierpnia), zatem tworzy się tu naturalny okres, kiedy można zaobserwować, ocenić i wytypować kozły nieprawidłowe z punktu widzenia gospodarki populacją sarny.


Myśliwym życzę poprawnej selekcji. Dla tych, co łowiectwo to tylko „szczelanie” (błąd umyślny): Pamiętajcie, "zabijanie" zwierzyny łownej nie jest dobre, ani nie jest złe - to tylko narzędzie.



Z drugiej strony kozy chodzą już tak brzuchate, że aż sumienie boli, jeżeli ta mnie wykryje i zacznie biec. Kozy wydają bowiem na świat koźlaki w drugiej połowie maja i czerwcu.


Jak widzicie, okres od maja do końca sierpnia to szalenie ciekawy i widowiskowy okres dla saren… o ile będziemy je w stanie wypatrzeć, bo  ich interesie leży, aby w tym czasie nie były wypatrywane przez nikogo.


Pozdrawiam.

Ps. Na dniach dodam następny zestaw zdjęć z rajdów po polach - trochę podobne do siebie, ale przyjemne dla oka.

Ps2. Miało być już w sobotę, ale nie wyrobiłem się.

5 komentarzy:

  1. Najbardziej widowiskowy i najszaleniej ciekawy jest zapewne dla kozłów...
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat rzeka, ale z dedykacją dla was postaram się wam opisać kiedyś, co by się stało, gdyby jagle zakazano polować. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Fajne fotki.Rzeczywiście dla kozłów to kiepski okres,ale i kóz też bo będą płoszone strzałami a chyba one nie mają rozpiski,że do nich się nie strzela i leżą sobie spokojnie.W okresie lęgowym,macierzyńskim uważam,że nie powinno się wogóle strzelać bo płoszy się nie tylko zwierzynę łowną ale i ptaki a nie wszystkie to znoszą-choć pewnie badań nie prowadzono na ten temat.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadzono badania, a co lepsze są mnogie obserwacje. Wiele razy zdarza się, że na wystrzał zwierzyna nie reaguje w ogóle albo z niewielkim zaniepokojeniem (zwłaszcza sarny) - a na ludzką mowę czy brzdęk metalu z takiej samej odległości uciekają od razu. Dlaczego się tak dzieje?

      Huk wystrzału jednoznacznie kojarzy się dzikim stworzeniom z grzmotem podczas burzy, a strzał z dalszej odległości (zwłaszcza małym kalibrem) aż tak głośny nie jest. Z ptakami mogę się mylić, ale ich zakres słyszalności sprawia, że taki huk słyszą stosunkowo słabo.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Cudowne zdjęcia ,zachwycajaco piękne tak blisko ludzkich obejść,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń