piątek, 1 maja 2015

Wiosenne łupy fotgraficzne (1/2).


Powoli stawy stają się „nudne”.


Przeloty dano się skończyły. Z powodu lęgów większość ptactwa nie ma w interesie pokazywania się człowiekowi, a ja nie mam zamiaru im w tym przeszkadzać. Dlatego przez kilka następnych plenerów uwagę skieruję na pola.


Zostało mi jeszcze kilka zdjęć znad wody i okolic, a szkoda by było zostawić je na wieczność na dysku twardym.





Pinokio ;)


Spodziewajcie się drugiej części. Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Przyjemne kadry :) w odpowiedzi na pytanie na moim blogu: mam kompakt cyfrowy Canon PowerShot sx520 hm. Bardzo fajny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne fotki-jeszcze troche to będą młode pływać to nie będzie nudno:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bociek super, bażanta jeszcze nigdy nie spotkałam, może kiedyś.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pola to prawdziwe przyrodnicze bogactwo. Jeśli chodzi o mnie, to najbliższe pole mam tuż za oknem i też podglądam, co się tam dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny bażant:) Mi zawsze uciekają:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj szkoda, szkoda.
    Napawam się tymi kadrami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle z przyjemnością oglądam zdjęcia ptaków :)

    OdpowiedzUsuń