poniedziałek, 13 stycznia 2014

Od nagonki do czatowni, czyli o sposobach pozysku zdjęć.


Dzisiaj napiszę trochę więcej o warunkach fotografowania z jakimi ostatnio spotkałem się (tak jakoś się napisało). Mam nadzieję, że dzięki temu chociaż trochę zobaczycie jak to wygląda „z drugiej strony aparatu”.


Odbyło się ostatnie zbiorowe polowanie w sezonie 2013/2014, na którym miałem przyjemność podszlifować fotografowanie… ludzi. Tych jednak zdjęć z wiadomych powodów publikować nie będę (chociaż niektóre są nawet niezłe), poza pamiątkowym zdjęciem na zakończenie. Dziękuję bardzo serdecznie za wiele okazji na ciekawe zdjęcia, jak i możliwość poznania nowych i bardzo ciekawych terenów.


Polowania, o ile pogoda i teren dopiszą są świetnym miejscem do robienia zdjęć zwierząt w ruchu. Co więcej, jest to jeden z niewielu sposobów na zobaczenie dzika albo jelenia w dzień.


Minusów za to jest dużo więcej. Las jest dla aparatu zawsze ciemny, często trzeba przedzierać się przez młodniki, maliny, błota itd., co dla aparatu może okazać się zabójcze. Każdy patyk potrafi zmylić autofocus aparatu, zdarzają się też sytuacje, w których np. sarna biegnie tak blisko, że obiektyw nie łapie z tak bliska ostrości (1,5m).


Zwierzęta są zawsze szybkie i niewidoczne do ostatniej chwili, a momenty, w których nadarza się okazja do zdjęcia to ułamki sekund… Dlatego nie udało mi się zrobić ani jednego naprawdę dobrego zdjęcia, ale przynajmniej już wiem „z czym to się je” – następny sezon powinien być ciekawy.


Ale wróćmy do domu i mojego nieszczęsnego karmnika. Co do zasady karmniki starałem robić się tak, aby na zdjęciach nie było ich widać. Podoba mi się wykonanie korytka z kłody. Jak będą odpowiednie kłody to trzeba narobić więcej. Ta dziwna budka dla ptaków w tle (poprawnie „skrzynka lęgowa”) wcale budką nie jest – to najprawdziwszy paśnik dla wiewiórek. Aby zmienić tło (nieotynkowane pustaki) na bardziej naturalne wykorzystałem czubki świerków. Najbardziej zadowolone z nowego lokum są oczywiście kury.


Buda została wykonana po najmniejszej linii oporu. Worek typu „Big Bag” na czterech metalowych słupkach z wyciętym wejściem, otworem na obiektyw i wizjerem do obserwacji. Mogłem zrobić prawdziwą zamaskowaną czatownię, ale w końcu wszystko dzieje się w ogródku, więc ptaki są przyzwyczajone do ludzkich wynalazków.


Ponieważ zimy jako takiej nie ma, do karmników przylatuje bardzo mało gatunków ptaków, za to w dużych ilościach. Trochę to deprymujące, ale daje to okazje do eksperymentowania.


Zdjęcia statyczne są popularne i oklepane. Zdjęcia w locie są za to dosyć rzadkie, ale drobne ptaki startują o wiele za szybko, aby zdać się tylko i wyłącznie na refleks. Jak zatem najlepiej robić takie zdjęcia? Ustawić aparat na statywie, wycelować w okolice rozsypanej karmy, ustawić ostrość, trzymać rękę na spuście i obserwować. Jeżeli chociaż podejrzewamy, że ptak zbliża się do ustalonego wcześniej miejsca strzelamy serią. Ale tutaj zaczynają się problemy. Drobnica w ruchu, aby nie była rozmazana musi być złapana na bardzo krótkim czasie migawki – 1/2000s. minimum, lepiej 1/2500s. Przysłonę, aby zapewnić rozsądną głębię ostrości, trzeba podkręcić jak tylko się da – ptak przelatuje w między zdjęciami około 2m, „głębia” to może 20cm. Do tego typu zdjęć trzeba mieć tyle światła, że poważnie zastanawiam się nad umieszczeniem dwóch dużych halogenów oświetlających lądowisko.


I tutaj powstaje pewien dylemat. Sztuczne tło, lampy, zakamuflowany karmnik… czy to dalej fotografia przyrodnicza? Ja myślę, że póki zwierzęta są dzikie, to tak. Niemniej jednak zapraszam do podzielenia się przemyśleniami na ten temat.


Tak oto w skrócie wyglądają najkrótsze dni w roku – wybitny fotograficzny dołek.


Pozdrawiam wszystkich i dziękuję kołu łowieckiemu „Jeleń” w Sycowie za dużo okazji na zdjęcia, dobrą atmosferę i dużo ciekawych porad odnośnie występowania i zwyczajów lokalnej zwierzyny.


Ps. Dużo zdjęć, ale za to prawie wszystkie nieudane ;)

9 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia. Zwierzęta czy to w pozycji statycznej, czy w ruchu podobają mi się bardzo na Twoich fotografiach. Może odezwą się inni znawcy - fachowcy od fotografowania przyrody. Życzę owocnej pracy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnie zdjęcie bardzo mi się spodoba :) Myślę, że przede wszystkim chodzi o dokarmianie ptaków a fotografowanie ich to bonus dla nas. Po oczach bym im tam nie świeciła, natomiast czatownia wtapia się w krajobraz więc aż tak nie przeszkadza.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia piękne-w locie trudno zrobić "dobre"foto-sama mam z tym problemy bo AF zawsze gdzieś ucieka.co do samej fotografi przyrody,żyjemy w takim kraju,gdzie prawie wszystko przed człowiekiem ucieka i bez kamuflażu ciężko coś "upolować"aparatem chyba,że jest "zależne" od człowieka to znaczy wie,że dostanie coś od niego tak jak np. orzechówki na morskim oku.Lamp błyskowych nie powinno się używać robiąc fotki zwierzętom.Wiele czasu spędzam w terenie i szczerze mówiąc dzika to może z 2 razy widziałam i to gdzieś bardzo daleko ode mnie.Jak by się nie dokarmiało czy to ptaków czy ssaków to trudno byłoby zrobić im fotki bo wez sobie siądz w lesie i czekaj aż zjawi się sarna czy przyleci jakiś drapieżnik:)Też trzeba poznać teren na którym chce się fotografować to też jest ważne i każdy dzień jest inny-nie ma identycznego.A w tym sezonie faktycznie mało tych ptaków ale mamy wiosne zamiast zimy to co się dziwić:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak byś jeszcze mógł mi wysłać tego mazurka to bym był bardzo wdzięczny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zdjęcia ,znakomite ptaki i fotograf bo zdję cia wyjątkowe,a moze aparat z gornej półki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aparat jeżeli chodzi o lustrzanki to jest (jak na obecną chwilę) "dobry, ale dalej z niskiej" półki. Po prostu nie wolno ufać automatyce aparatu i każde zdjęcie wywoływać samemu (na komputerze). Zabiera to mnóstwo czasu ale opłaca się. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Zdjęcia zarowno ptakow i zwierząt-saren są wyjątkowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Weszłam tu zachęcona pięknymi zdjęciami ptaków (portrety), podziwiałam ptaki, a tu nagle martwe zwierzęta i zadowoleni faceci... Tak, jesteście bardzo męscy, że zabijacie tą sarnę, którą wcześniej dokarmialiście, by potem powiedzieć, że zaburza ekosystem! Nie wiem jak wycieczkę na polowanie można nazwać ciekawą i przyjemną! To tak jakby tak określić wycieczkę do rzeźni - tyle samo w tym kultury. Okropne zdjęcie, popsuło całe dobre wrażenie, nie chce mi się tu już więcej wchodzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zamiaru faworyzować żadnej ze stron, Jak opisywać las jako całość, to i musi być łowiectwo. Pozdrawiam.

      Usuń