Witam
serdecznie w nowym roku. Dzisiaj będzie szaro, buro i nudno. Ale nie martwcie
się, na koniec będą i ptaki.
Przycinanie świerkowego, gęstego
i już dosyć starego młodnika to doskonała okazja do pozbierania kilku gniazd.
Bo nie ma chyba drzewa, które tak przyciągałoby ptaki, jak świerk.
Pierwsze gniazdo, jakie pokażę ma
twardą, glinianą warstwę wyścielającą wnętrze. Podczas używania dodatkowo
wyłożony jest mchem dla zapewnienia komfortu pisklakom. Prawdopodobnie należy
kwiczoła, chociaż kilka ptaków buduje podobne gniazda (np. drozd, chociaż on robi je nieco płytsze).
A tutaj delikatnie wyciągnięte
wnętrze budki zamieszkałej przez sikorkę modrą. Podoba mi się budowa. Od
najgrubszych patyczków czy traw, przez mchy, kończąc na dołku zrobionym z włosów
przydomowego psa. Kto by pomyślał, że nawet pies ma pewną rolę do odegrania w środowisku. Jak widać, ptaki budują gniazda wcale nie z byle czego i byle
jak.
Tutaj niestety tylko fragment
gniazda, jednak zdecydowanie najciekawszy. Jest to spód gniazda remiza (reszta
oderwała się i poleciała z wietrzną pogodą). Zauważamy w nim niemal zupełny
brak grubszych traw. Użyto też (czego w innych gniazdach brak) długich pasków
kory brzozowej. Ale o ile takie brzozowe paski są naturalne, wcale nie znaczy,
że są preferowane. Wikłacze (i wiele innych gatunków) zaadaptowały do swojego
budowniczego fachu materiał jeszcze 100 lat temu nieznany.
Nitki z worków polipropylenowych
(zwykłe worki na zboże, jakich na wsi w każdym stanie używalności i rozkładu
pełno) to dla niektórych ptaków bardzo wartościowy materiał do budowy gniazda –
odporny na wilgoć, rozciąganie i do tego jest (nawet jak na gniazda zrobione z
traw) bardzo lekki. Jedynie czemu może poddać się taka nić to długotrwałemu
działaniu słońca, ale czas by zdegenerować taką nić jest o wiele dłuższy niż
czas użytkowania gniazda.
I to jest ciekawe – zakładamy, że
dla natury tworzywa sztuczne to tylko i wyłączne zło. Jednak jak możemy
zobaczyć, przyroda nie marnuje niczego, niezależnie od pochodzenia.
Oczywiście czatownia dalej stoi,
zdjęcia powstają…
Następnym razem napiszę wam jak
wygląda to „od kuchni”. I enigmatycznie dodam: kiedy ludzki refleks jest za
słaby do sfotografowania ptaka „w ruchu”, trzeba uciec się do działań mniej
dynamicznych, za to bardziej przemyślanych. Efekt niech broni się sam:
Pozdrawiam.
Ładne! i gniazda i ujęcia ptaków!
OdpowiedzUsuńa na ten Nowy Rok życzę superzdjęć z czatowni w 2014 r.!:)
Gniazda ptasie zawsze mnie urzekały; i niedawno wreszcie zdobyłam książkę Jabłońskiego i Gotzmana "Gniazda naszych ptaków", która przydawała mi się,kiedy wypożyczałam ją z biblioteki szkolnej.
OdpowiedzUsuńSznurek do snopowiązałki rzeczywiście jest częstym elementem budulcowym, z tym, że nierzadko bywa przyczyną kłopotów ptaków, zwłaszcza dużych, kiedy piskleta się w nie np. zaplączą.
Sikora - przednia! :)
pozdrawiam
It always amazes me how birds make such comfortable and well constucted homes. I used to collect birds nests to learn more about them. Your in flight shots are really good.
OdpowiedzUsuńWojtek cudne , zwłaszcza ten ptak w ruchu....:)
OdpowiedzUsuńleptir
Taki ptak w locie, ze złożonymi skrzydłami, nie różni się wiele od ryby.:-) Piękne!
OdpowiedzUsuńNa widok zdjęć szczęka mi opadła i tak trwam w podziwie...
OdpowiedzUsuńPtakorybki zadziwiają, natomiast skrzydełka sikorki prezentującej każde z piórek, są po prostu cudem.
Samych szczęśliwych dni w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńCiekawe ptasie fotki, ostatnie bardzo ciekawe. Gniazda też fajna sprawa, szczególnie to z podłogą z gliny :)
Pozdrawiam :)
Gratuluję niezwykłej pasji i wspaniałych zdjęć. Byłem tu już kiedyś ale zapomniałem dołączyć co niniejszym czynię. Będę tu częściej bo oglądać i czytać miło i warto,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ciekawa sprawa z tymi gniazdami:) Mogę skopiować zdjęcie sikorki i wróbli, bo bardzo mi się podobają? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, napisz do mnie mail to Ci wyślę.
UsuńGniazda to swietna sprawa,jesli chodzi o pierwsze zdjecie to gniazdo drozda,bo chodzac w zeszłym roku po grzybach takie znalazłam na mchu,Najwidoczniej spadło z gałazki ,a wiatr w tym pomógł.
OdpowiedzUsuń