Czym byłby tydzień bez zdjęć? Bez wątpienia tygodniem
straconym. Niestety, znalezienie choćby godziny w tygodniu na zatrzymanie się nad
kawałkiem obiecującego terenu jest nie lada wyzwaniem. Całe szczęście zwierzyna
dopisuje. Chociaż perspektywa nie urzeka (albo za wysoko, albo za nisko),
zapraszam do oglądania.
Pozdrawiam.
Ps. Dalej bez tekstu, chociaż po powrocie
do Polski zamierzam poćwiczyć trochę „pióro”.
Bardzo dobre zdjęcia. Zając przykuł moją ciekawską uwagę. Cudowny.
OdpowiedzUsuńfajne fotki:)
OdpowiedzUsuńFoty rekompensują brak tekstu:-)))
OdpowiedzUsuńPozdro
Asia
Super foty:) A co do Szwecji właśnie czytam do szkoły "Potop" :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńTo teraz we Szwecji się przebywa :) Szczęśliwego powrotu do kraju. Chociaż tak tam ładnie że chyba szkoda wracać :)
Pozdrawiam