Kwiczoł - Turdus pilarisa
Absolutnie wszystkie zdjęcia kwiczoła jakie posiadam pochodzą z zimy. Niestety, gdym starał się jak najszybciej i zgodnie z porami roku publikować opisy ptaków, czasami dodawałbym kilka gatunków dziennie, a przerwy między tymi okresami trwałby tygodnie albo miesiące. Do teamtów zimowych powrócę na pewno jeszcze nie jeden raz.
Kwiczoł posiada bogatą historię jako ptak łowiecki. Przed wojną masowo, w setkach tysięcy rocznie był wyłapywany w sieci. Niedługo po wojnie (1952) zakazano polowania na ptaki za pomocą siatek. Chociaż dalej był to ptak łowny, bardzo szybko przestano na niego polować, gdyż nikt nie chciał marnować amunicji na niewielkiego w gruncie rzeczy ptaka. Ostatecznie został – jak niemal wszystkie ptaki, objęty ochroną całkowitą w 1995 roku.
Kwiczoł jednak z punktu widzenia kulinariów był ptakiem szczególnym. Ponieważ jego dieta jesienią i zimą to jarzębina oraz jałowiec, jego mięso posiada szczególny smak i aromat – można powiedzieć, że jest to ptak z natury doprawiony. Dawne książki kulinarne podają wprost: ponieważ żołądki tych ptaków są pełne tych owoców, nie patroszono ich przed pieczeniem aby jeszcze bardziej polepszyć smak mięsa.
Kwiczoł należy do drozdów. Ptak charakterystyczny ze względu na różnokolorowe (nie mylić z kolorowe) upierzenie. Płeć da się określić po kolorze sterówek, jednak doczytałem to „po sezonie”, więc nie wiem jak dobra jest to metoda.
Występowanie kwiczoła zmieniało się w czasie. Przed wiekami na naszych terenach ptak ten znany był tylko na północnowschodniej części kraju. Z początkiem XIX wieku nagle jego populacja zaczęła migrować coraz bardziej na zachód. Kiedyś niezwykle ostrożny, obecnie przystosował się do życia blisko ludzi, a nawet do życia w miastach.
Kwiczoły są ptakami częściowo osiadłymi, przelatując i formując się w stada w okresie od września do listopada, oraz od marca do kwietnia. Jednak duża część pozostaje na swoich stanowiskach, nie czując potrzeby podróżowania. Intensywność przelotów zależy od tego, jak ciężka jest zmia.
Kwiczoł pożywia się, co napisałem wcześniej jarzębiną i jałowcem. Dotyczy to jednak „chudszej” części roku. Zdecydowanie bardziej woli owady oraz dżdżownice, oczywiście o ile są dostępne.
Kwiczoł do budowy gniazd wykorzystuje oczywiście patyki, trawy, różne inne korzonki. Jednak ich gniazda odznaczają się jeszcze jednym składnikiem: gliną. Tak porządne gniazdo stawiają kilka do kilkudziesięciu metrów nad ziemią, przy pniu lub na rozwidleniu gałęzi – przy czym częściej wybierają drzewa iglaste. Samica składa pięć lub sześć jaj. Dla kwiczołów stosuje się zasada „dwa na dwa”, czyli dwa tygodnie do wyklucia i następne dwa do wylotów. Kwiczoły jako ptaki gniazdujące kolonijnie, mogą ponieść duże straty jeżeli takie skupisko odkryje drapieżca. Dlatego strategia lęgu jest dosyć ciekawa. Kiedy pierwszy "kolonijny" lęg się nie uda, ptaki rozpraszają się i próbują wyprowadzić lęg drugi raz. W ten sposób, posiadając dwie strategie rozrodcze zdecydowanie powiększają szanse na sukces. Tylko samica wysiaduje jaja, natomiast pisklęta są karmione już przez oboje rodziców. Ciekawe jest to, że podczas gniazdowania kwiczoł jest nad wyraz odważny. Potrafi atakować większe ptaki od siebie, a dodatkowo potrafi nawet obryzgać przeciwnika kałem… może mało apetyczne, ale na pewno skuteczne.
Pozdrawiam.
Fakt, kwiczoł był chyba przysmakiem już w czasach Cesarstwa Rzymskiego. W "Uczcie Trymalchiona" Petroniusz podaje,że na stole pojawił się pieczony dzik, po przecięciu jego brzucha wyfrunęła stado kwiczołów:)Ciekawe tylko,czy biesiadnikom udało się któregoś złapać:))
OdpowiedzUsuńTo samo mam z roślinkami, jakbym chciała zamieszczać zakwitające na bieżąco, i np. tylko ogrodowe, to musiałabym pisać codziennie;-) Kwiczołów tej zimy we wro nie było, znaczy zima słaba.
OdpowiedzUsuńYour Fieldfare photos are fantastic, love the solitary one in flight,I thought I saw one last week,but it could have been Song Thrush,I couldnt really get close enough to see.Good job!!
OdpowiedzUsuńno właśnie, wyróżnienie:-) bardzo proszę:-)))
OdpowiedzUsuń