Pisałem już o Orionie. Lecz kim on był? Myśliwym, i to podobno najlepszym z najlepszych. Niestety, zabijanie spodobało mu się tak bardzo, że talent łowiectwa skaziło bezzasadne okrucieństwo. Co w odwecie zrobiła Artemida (jej zdjęcie), aby ukarać Oriona to inna historia, o której napiszę innym razem. Skupmy się na tym, co widzimy na niebie.
Orion to nie tylko „klepsydra” malująca się na niebie, posiada on również ręce. Patrząc na Łowczego, mamy wrażenie, że coś trzyma. Niektórzy rysują to jako tarczę albo skórę zwierzęcia, ja widzę to inaczej. Wyobraźmy sobie łuk (w końcu czym innym miał polować?). Właśnie ten łuk jest podniesiony, jak gdyby do czegoś mierzył. Celuje w coś, co wygląda jak „V”. Jak się okazuje, cel obrał okazały. Jest to potężny przeciwnik, Byk. I jak to na niebie bywa, byk ten wcale zwykły nie jest.
Według legendy, gwiazdozbiór byka jest pamiątką jednej z wielu przygód miłosnych Zeusa. „Ofiarą” była córka króla Agenora, Europa. Zeus uknuł plan jak zdobyć księżniczkę o legendarnej wręcz urodzie. Przybrał postać byka, po czym biedna niewiasta, zaskoczona potulnością olbrzymiej bestii postanowiła usiąść mu na grzbiecie. Właśnie na to liczył Zeus. Porywacz wystartował z „łupem” z terenów obecnej Libii i nie przestał się biec, aż nie dobiegł do Krety. Na cześć kolejnego swego miłosnego uniesienia, Zeus postanowił wynieść byka na nieboskłon.
Wiemy już co to za Byk. Jednak dodam jeszcze, że Europa była wnuczką Posejdona, a Posejdon był bratem Zeusa. Bóg nie Anioł.
Więc aby łatwiej poruszać się na niebie, proponuje objąć ten obszar nieba jako wielką scenę polowania. Orion celuje w Byka, a byk stara się zasłonić swym ciałem Plejady.
Lecz koniec mitów i legend. Co ciekawego znajdziemy w tym gwiazdozbiorze? Rdzeń gwiazdozbioru stanowi gromada otwarta o nazwie Hiady. Tworzy ona charakterystyczne „V” na niebie. Są oddalone „zaledwie” 150 lat świetlnych, i są rozpostarte na szerokość 80 lat świetlnych. Powstałe z jednej chmury gazu jakieś 700 milionów lat temu, powoli rozlatują się na różne strony – jak ptaki z gniazda. Należy jednak zaznaczyć, że najjaśniejsza gwiazda w tym układnie – Aldebaran, do tej gromady nie należy. To osobna gwiazda, znajdująca się w odległości zaledwie 65 lat świetlnych. Jest tylko 2,5 razy cięższa od słońca, jednak z racji przemiany w czerwonego olbrzyma ma ona średnicę ponad czterdziestokrotnie większą. Aldebaran, zwany również „Okiem Byka” jest ciekawy również z innego powodu.
Jeżeli jest on czerwonym olbrzymem, to znaczy, że umiera. Nasze słońce które syntezuje wodór w hel ma temperaturę w rdzeniu około 13,5 miliona stopni. Aldebaranowi skończył się wodór w jądrze, co powoduje zatrzymanie syntezy. Brak tego zjawiska powoduje, że grawitacja może bez przeszkód (i bardzo szybko) ściągać całą materię gwiazdy do środka. Zapada się ona tak długo, dopóki rdzeń nie osiągnie 100 milionów stopni, co pozwala łączyć hel w następne pierwiastki (tlen i węgiel). Jednak Oko Byka znajduje się dokładnie pomiędzy tymi etapami. Na pewno skończył się już wodór, ale obecna temperatura powierzchni pozwala wnioskować, że drugi etap jeszcze się nie zaczął.
Jeżeli narysujemy prostą pomiędzy „stopą” Oriona a Aldebaranem, znajdziemy następny gwiazdozbiór (zaraz za plejadami). Perseusz, sławny dzięki pokonaniu Meduzy, był synem Danae i… Zeusa. Dodatkowo jego historia powiązana jest z Andromedą i Wielorybem, a oba te gwiazdozbiory są całkiem blisko Perseusza, ale to temat na inną historię.
Ciekawym składnikiem jest gwiazda Algol – głowa diabła. Już w starożytności widziano, że posiada ona zmienną jasność. Wynika ona z tego, że jest to układ podwójny. Z zegarmistrzowską precyzją, gwiazdy cyklicznie zasłaniają się nawzajem powodując wahania w jasności (animacja z wikipedii).
Gwiazdozbiór ten staje się naprawdę ciekawy dopiero w lato. Od końca lipca, do drugiej połowy sierpnia pojawiają się Perseidy. Jest to chyba najbardziej znany rój meteorów. Do czasu ukazania się Perseid jeszcze sporo czasu, więcej napiszę o tym zjawisku jak będzie odpowiedni czas.
Dodaję zdjęcia również bez kresek, ale lekko zretuszowane dla lepszej widoczności. Pozdrawiam.
Ciekawe. Kiedyś znałam "Mity greckie" na pamięć, dzisiaj czytam jak nową bajkę...
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe:) też byłam niegdyś znawczynią mitów :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa z tym obrysem gwiazdozbiorów! tego zawsze mi brakowało -może w końcu zacznę rozpoznawać większe fragmenty nieba :)?
"Wiemy już co to za Byk. Jednak dodam jeszcze, że Europa była córką Posejdona, a Posejdon był bratem Zeusa. Bóg nie Anioł." - ee, Europa była córką Agenora, tak jak wyżej było:)
Aaaa źle napisałem, była wnuczką Posejdona.
Usuń