Wiewiórka pospolita - Sciurus vulgaris
Opisanie wiewiórki okazało się
nie lada problemem, bowiem okazało się, że nie posiadam ŻADNEJ znaczącej
publikacji na jej temat. Będę musiał oprzeć się(o zgrozo) o źródła internetowe.
A delikatnie mówiąc ich wiarygodność jest zawsze wątpliwa. Zostaliście
ostrzeżeni.
Wiewiórki osiągają długość od 19
do 24cm i ważą od 250 do 340g. Brak u nich jakiegokolwiek dymorfizmu płciowego.
W powszechnym mniemaniu wiewiórki
jedzą orzechy i jest to prawda. Ale żeby uzmysłowić sobie, jaka jest ich pełna
dieta, wyobraźmy sobie rudzielca bez owłosionego ogona. Powstaje wtedy nadrzewny…
szczur. A taki szczur, poza orzechami, nie pogardzi pisklakiem, jajkiem, owocem,
pędem roślin czy grzybami.
 |
Rozkosz :)
|
Oczywiście powodem, dla którego
wszyscy kochają wiewiórki jest jego ogon. Zawsze puchaty, długi i fantazyjnie
pozawijany. Dlaczego taki jest ten ogon a nie inny? Uważa się, że duża
powierzchnia pozwala na pewniejsze manewrowanie podczas akrobacji po drzewach,
w tym minimalnego sterowania podczas skoków. Dodatkowo śpiąca wiewiórka otula
się nim jak szalem, co ma znaczenie podczas zimy.
 |
Łowca i ofiara |
Jak już wspomniałem o zimie,
należałoby wspomnieć o kilku zimowych zwyczajach wiewiórek. Najbardziej
widocznym zjawiskiem jest charakterystyczne dla nich zbieranie i magazynowanie
pokarmu na zimę. Powszechnie znanym faktem jest tutaj zjawisko zapominania
przez nie części swoich kryjówek, przez co przyczyniają się do rozprzestrzeniania
się gatunków roślin o ciężkich nasionach takie jak orzechy (ale nie żołędzie,
których praktycznie nie jest w stanie strawić).
Mogę powiedzieć, że obserwowane
przeze mnie wiewiórki dobierały orzechy z wielką starannością, zjadając jeden na
miejscu i zabierając drugi do znanego sobie miejsca. Przy czym po własnych doświadczeniach
widzę, że przy dużej ilości orzechów będą je chować w każdym, nieważne jak bezsensownym
miejscu. I to po jednej, góra dwóch sztukach.
Ale jak to w końcu jest:
Wiewiórki zapadają w sen zimowy czy nie? Odpowiedź jest wymijająca: i tak i
nie. Na pewno śpią dłużej, w ciągach od kilku do kilkunastu dni. Długość snu
zależy od temperatury i w niemałym stopniu od pogody.
Wiewiórki rodzą do dwóch razy w
roku, od trzech do sześciu młodych. Przeżywalność, co jest oczywiste jest
niska. 75-85% młodych nie dożywa zimy, a te, którym się to uda średnio dożywają
około 3 lat. Bardzo rzadko osobnik może dożyć sędziwego wieku 7 lat, a w
niewoli do 10 lat. Mamy tutaj zatem bardzo standardową dla dzikich zwierząt
piramidę wiekową.
Co ciekawe, chociaż uchodzą one
za raczej nietowarzyskie
stworzenia
(w obrębie własnego gatunku), wiewiórki
które obserwowałem niemal zawsze przychodziły w parze. Znany też jest zwyczaj,
kiedy zimą kilka rudzielców potrafi zimować w jednym gnieździe, zapewne dla
utrzymania ciepła. No właśnie… gnieździe. Wiewiórki przeważnie żyją w
gniazdach, chociaż potrafią zajmować też dziuple. Gniazdo wiewiórki jest pełne,
to znaczy ma dach. Jest budowane na rozwidleniu pnia i pojedynczej gałęzi.
Pozsiada dwa wyjścia, z czego jedno zawsze wychodzi na pień.

Obecnie największym zagrożeniem
dla wiewiórek są… „wrażliwi na piękno przyrody” ekolodzy stający w obronie
biednych wiewiórek szarych. Sprowadzona z Ameryki Północnej kuzynka
europejskiego odpowiednika jest bardzo ekspansywna, a co gorsza niesie bardzo
śmiertelny dla naszych populacji wirus. Jedynym skutecznym środkiem zaradczym
jest bezwzględna eksterminacja wiewiórki szarej w Europie. Nie trzeba było
długo czekać, aby żerujące z ludzkiej naiwności organizacje podchwyciły temat „mordowania”
wiewiórek. Temat nośny, nacechowany emocjonalnie i ekonomiczny strzał w
dziesiątkę, bo kto odmówiłby wsparcia finansowego, kiedy chodzi o biedne
wiewiórki?
Jak zawszę mówię, obecnie nie ma
gorszego niszczyciela dzikiej przyrody niż zastępowanie nauki ludzkim
współczuciem. Oczywiście jedno i drugie nie wyklucza się i czasami możemy dać
kawałek swojego serca dzikim zwierzętom, ale bardzo łatwo poddać się emocjom i
przez to narobić poważnych i nieodwracalnych szkód.
 |
Nieśmiała |
Pozdrawiam.
Ps. Otworzyłem galerię nastawioną tylko na zdjęcia, i w miarę możliwości tylko te lepsze. LINK DO GALERII.