Trochę przerwy świąteczno-noworocznej
się zrobiło. Nie będę wszystkiego na pogodę tym razem zrzucał. Po pierwsze nie
byłem zdrowy cały czas. Drugą, poważniejszą sprawą jest zjawienie się do domu takiego
stwora – jamniczki Flory.
Na otarcie łez dam kilka zdjęć z
poprzedniego posiedzenia przy karmniku.
Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego
Roku. Postaram się narobić jeszcze kilka zdjęć, psa najmę do pisania jak go nauczę klawiaturą pisać.