niedziela, 19 czerwca 2016

Dwa miesiace przerwy, lata swietlne pracy.



Boże drogi, już dwa miesiące. Ale tak to już czas leci, jak przygoda prowadzi Twoje życie.


                             Egzaminy oczywiście zaliczyłem. Pisemne napisałem bez stresu (chociaż próg zaliczenia 80%). Ustne - których bałem się najbardziej – zdałem na zasadzie „Gdybyśmy dali Ci maksimum, to byłyby podejrzenia”.


                             Obchodzę pięciolecie bloga i nie wyobrażam sobie większego upamiętniania mojej przygody z przyrodą niż stanie się myśliwym. Poświęciłem setki i godzin przez te lata na obserwację (którą razem ze mną na blogu oglądaliście). Byłem przez te wszystkie lata obserwatorem i uczniem. 


Wreszcie mogłem stać się rzeźbiarzem tego piękna jakim jest nasza przyroda.


                             Tymczasem jestem już od miesiąca w Szwecji.  Trzeba zarobić na licencje, opłaty, sprzęt… Aż ciężko uwierzyć, ile to kosztuje. Większość pieniędzy pójdzie „w system” niewiadomo gdzie. Ale mimo wszystko jest w takich kosztach sens. Nikt normalny nie wyda tylu tysięcy złotych na sprawy, których nie traktuje poważnie.



                             Tematu nie wyczerpałem nawet w pięciu procentach, ale na razie tyle musi wystarczyć. Oczywiście postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania.

Pozdawiam.