wtorek, 4 marca 2014

Gęsiowanie - część trzecia. Z dedykacją.

Z dedykacją dla brata Jarosława, z okazji urodzin:

Obiecałem dać opisy - oto i one. Dodatkowo parę innych akapitów oraz odbiór wyróżnienia. Trochę tekstu się napisało.


Gęś białoczelna: Najważniejszym faktem odnośnie tych gęsi jest to, że u nas one występują tylko i wyłącznie w czasach przelotów. Docelowym miejscem tychże są tereny okołobiegunowe. Kiedy tam zalatują dalej teren pokrywa warstwa śniegu. Do przeżycia roztopów oraz rozpoczęcia lęgów w dużej mierze wykorzystują rezerwy zebranej podczas zimowisk. Łatwo ją rozpoznać – posiada wyraźne, białe czoło, a podczas lotów pokazuje brzuch pokryty ciemnymi plamami o „maskującym” wzorze. Liczebność gęsi białoczelnej jest dobrym pokazem ogólnego trendu u wszystkich gęsi. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu liczbę gęsi białoczelnych szacowano na zaledwie 60 tysięcy. Obecnie szacunki mówią o 1,3 miliona osobników. Dorosła białoczelna zjada codziennie od 650 do 800 gram pożywienie (tylko i wyłącznie roślinnego). Nie wydaje się to dużo, ale jeżeli rozciągniemy to na te ogromne stada to powstaje imponująca ilość przetwarzanej codziennie biomasy.




Gęś gęgawa: Gęś gęgawa jest największą z „szarych gęsi”, spośród wszystkich, ustępując wielkością tylko bernikli kanadyjskiej. Jeszcze nie tak dawno była ptakiem bardzo skrytym z powodu bardzo intensywnego kłusownictwa polegającego na wybieraniu jaj i piskląt. Warto tu wspomnieć o książce „Bezkrwawe Łowy” Włodzimierza Puchalskiego wydanej w 1951 roku. W rozdziale dotyczącym gęsi dało wyczuć się z narracji, że ich fotografowanie było spełnieniem jego marzeń – co pokazuje jak rzadki i skryty był to wtedy ptak. Przy okazji wtrącę, że autor określenia „bezkrwawe łowy” był od 13. roku życia myśliwym – widać miłość do przyrody i pasja łowiecka nie wyklucza się (jak chciałoby wielu żeby było), a te dwie rzeczy raczej uzupełniają się. Ale wracając do tematu: Obecnie, dzięki staraniom gęś została reintrodukowana w wielu miejscach w Europie. A ponieważ te inteligentne ptaki zrozumiały, że ludzi nie trzeba się już tak mocno bać, ptaki te są coraz mniej wybredne jeżeli chodzi o miejsca lęgowe. Obecna populacja jest oceniana na około 650 tysięcy i ciągle rośnie.




Gęś zbożowa: Kolejna tylko przelatująca przez nasz kraj gęś – i to najliczniej ze wszystkich. Jej terenem lęgowym jest tundra i tajga, a zimowiskiem może być już nawet zachodnia Polska. Rozpoznamy ją po dwukolorowym dziobie. Co warto opisać, to ich ciekawa relacja z lemingami na dalekiej północy. Ponieważ lemingi są stosunkowo łatwym do złapania kawałkiem mięsa, im większa ich ilość, tym większy sukces lęgowy. Kiedy lemingów jest mało, rozmaite drapieżniki muszą uciekać się do rabowania lęgów gęsi, co mocno odbija się na liczebności gęsi.




Jako źródłem opisu posłużyłem się książką „Łowiectwo”(2011) wydanej przez Łowca Polskiego. Dwutomowe, bardzo ładnie pod względem graficznym i bardzo dobrze napisane dzieło. Drogie, ale polecam – nawet ludziom bez zacięcia łowieckiego.


Pisałem wcześniej, że jakoś zawsze wiosenne przeloty mijały mi bez wizyty na stawach. Teraz już wiem dlaczego. Gęsi lecąc w dalszą wędrówkę (lub lecąc na odpoczynek) przelatują mi dokładnie nad domem – dlatego nigdy nie brakowało mi gęgania. Otwartym pytaniem jest, ile ich przelatuje. Odpowiedzi nie udzielę, za to podam opis: Od godziny piętnastej do godziny dziewiątej dnia następnego co kilka minut (przez parę godzin w cyklu co minutę) przelatują klucze od 20-100 osobników, najczęściej około 40-50. Jak można policzyć, ich liczba spokojnie przekracza 10 000 osobników na dobę.




Wydaje się to nieprawdopodobne, ale podam wam pewną historię, którą sam widziałem. Wchodząc na groblę stawów krajobraz dzieli się na dwie części: jedna to staw, druga to pastwisko. Oczywiście skupiłem się na tafli wody, gdzie zaskoczyła mnie „normalna” (około dwustu) liczba gęsi. Rozglądając się zobaczyłem widok zgoła dziwny – na wiosnę ktoś zaorał pastwisko. Zastanawiając się, kto zrobiłby tak bezsensowny krok spojrzałem przez obiektyw (działający jak bardzo słaba lornetka) na to pole. Nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia, kiedy zobaczyłem, że to nie było zaorane pastwisko, lecz tysiące gęsi upakowanych jedna obok drugiej.  




Otrzymałem kolejne wyróżnienie, tym razem od użytkownika karmnik54, autora bloga Moje Pasje. Zalegam również z odbiorem wyróżnienia od bloga Archanioły i Ludzie. Zalegam z tym odbiorem tak długo, ponieważ zestaw pytań jakie otrzymałem był na tyle trudny, że postanowiłem na te pytania nie odpowiadać – za co przepraszam i proszę o wybaczenie.



1.       Co skłoniło Cię do prowadzenia bloga i czy jesteś z niego zadowolony?
Po tym jak przeniosłem się na wieś, wygrzebałem bardzo dawno nieużywany aparat i zacząłem robić zdjęcia. Potem jakoś się to potoczyło, aż do dzisiaj. Zadowolony z niego nie jestem, bo za mało ostatnim czasem opisów, co stoi w sprzeczności z tym co chciałem osiągnąć.

2.       Jaki jest twój ulubiony ptak?
Żuraw. Chociaż jest to duży ptak, to jest on bardzo skryty i ostrożny. No i jak ładnie trąbi.

 3.Co najbardziej lubisz robić?
Fotografować (chyba nic odkrywczego) – godziny czekania które mijają bardzo szybko, połączone z sekundami z których każda wydaje się godziną.

4.Wolisz książkę, czy film?
Książkę, ale zawsze mam mało na nią czasu :(

 5.Lubisz zwierzęta?
No pewnie, kto nie lubi dobrego kotleta mielonego ;) Zwierzęta lubię, ale nie mam tendencji do wywyższania ich nad ludźmi.

 6.Co najbardziej lubisz w lesie?
Jego mieszkańców, co raczej widać na zdjęciach.

 7.Gdzie chciałbyś/chciałabyś się wybrać?
Do Parku Narodowego „Ujście Warty”.

 8. Co sprawia Ci radość?
Moment, w którym po skończonej pracy człowiek ma poczucie, że wykonał kawał dobrej roboty (bardzo rzadki moment).

 9. Masz już w planach przestanie blogowania, czy to daleka przyszłość?
Coś się kiedyś musi skończyć, ale na razie nie planuję niczego takiego.

 10. Jaki jest twój ulubiony kolor?
Odcienie pomarańczowego.


Spodziewajcie się części czwartej - zrobiłem baaardzo dużo nawet przyjemnych zdjęć gęsi. Pozdrawiam.

Ps. Zdjęcia gęsi takiego kalibru uważane są za pierwszorzędne, a ponieważ nie wiem czy kiedykolwiek zdobędę się na podobne... nakazuję wam zachwycać się nimi ;)

8 komentarzy:

  1. patrzę i zazdroszczę przeżywania takich chwil, ale tak pozytywnie zazdroszczę.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne zdjęcia, zazdroszczę możliwości oglądania gęsi w naturze. Fantastyczne ujęcia w locie i na wodzie. Szczególnie podoba mi się gęgawa ale pozostałe też są piękne.
    Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne zdjęcia:) i Wszystkiego Najlepszego dla brata;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne ptaki. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachwycam się bez nakazu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń