poniedziałek, 30 marca 2015

Wspomnienie karmnika.


Drugi post z cyklu „nadrabianie zaległości”. I tym razem znowu same zdjęcia – na tekst poczekacie do następnego razu.






Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Najsliczniejsze mazurki rodzinnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne zdjęcia, zięba nieźle została uchwycona, gratuluję :) No i mazurki urocze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne zdjęcia. Ptaszki są urocze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy chwalą mazurki - prawda, ładne zdjęcie - ale i sikory niczego sobie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do mnie jeszcze przylatuje parka zięb,kilka dzwońców,sierpówki i wróble.Przy takiej pogodzie jeszcze nie kończę dokarmiania:)Fajne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fotki cieszą oko:) Czekam na kolejny wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja ulubiona sikorka modra - ślicznota. Kowalika chyba tylko tu brak. Pamiętam radość swoich dzieci w Parku Łazienkowskim jak karmiły te ptaszki zimą, z ręki.....
    ...i bez komentarza wiele tu wrażeń.

    OdpowiedzUsuń

  8. Zięba załapała się jeszcze na karmnikowe resztki bo przecież do karmnika to ona nie zajrzy :-)

    .
    Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza :-)

    OdpowiedzUsuń