czwartek, 14 kwietnia 2016

Oczywiście zajęty... przyrodą.



To już połowa kwietnia… Co prawda mało się dzieje na blogu, ale to wcale nie znaczy, że nie dzieje się nic. Od miesiąca czas zabiera mi nauka i przygotowania do egzaminu myśliwskiego. O ile go zdam, to rozpiszę się, dlaczego chcę zostać myśliwym itd.

W tym roku populacje lisa na sporej części kraju borykały się z epidemią świerzba.



Do części zdjęć jeszcze wrócę, bo fajne serie mi się zdarzyły (zwłaszcza sarny).




                Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia. Czy na świerzba u lisów nie ma rady? Jakieś lekarstwo w zrzutach?
    Trzymam mocno kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia. Trzymam kciuki, ale za co?

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie zaglądaliśmy do Twojego bloga ze względu na piękne zdjęcia, ale w sytuacji, kiedy przystępujesz do myśliwych i chcesz strzelać do zwierząt, więcej tu już nie zajrzymy.

    Kruczalakowie z Kęt w Małopolsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z całą pewnością płakać po was nie będę. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Ładnie sobie z nimi radzisz:)Mi jakoś ostatnio wszystko ucieka pewnie przesz repelenty ale mam zamiar kupić namiocik(czatownie) to może coś się uda pofocić.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. No to,proszę Pana, ja już nie będę obserwować Pańskiego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne zdjęcia,lisek pozuje,a strzyżyk taki piękny,wszystkie fotki cudowne.

    OdpowiedzUsuń