środa, 10 sierpnia 2011
A życie toczy się dalej...
Skowronek Polny - Alauda arvensis
Nie wszystko zawsze się udaje. Czasami tracimy coś, to normalna kolej rzeczy. Lecz życie toczy się dalej. Oto fotorelacja z gniazda Skowronka, ze smutnym końcem. Historia zaczyna się w połowie maja, podczas naprawiania płotu natrafiłem na całkiem odsłonięte gniazdo, wetkane miedzy gałęzie, na ziemi. Było w nim wtedy jedno jajo.
Tydzień później jajek było już sześć. Większość ptaków znosi jajka w tempie jednego jajka na dzień. Posiadały charakterystyczną obwódkę z plamek na tępym czubku, stąd moja ocena, że to Skowronek.
Tutaj historia się kończy. Po kilku dniach po jajkach nie było śladu, a gniazdo było w żaden sposób nie zniszczone. Może wąż. Na szczęście skowronek może lęgnąć się do trzech razy w roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj literówki... "...historia zaczyna się pod w połowie maja","...w tępie jednego dnia na dzień" co Ty piłeś jak to pisałeś :)
OdpowiedzUsuńBo zmieniałem kilka razy szyk zdania w trakcie pisania to czasami jakieś bezsensowne słowa zostają. Jeszcze pisane na szybko było.
OdpowiedzUsuńTeraz jest już ok :)
OdpowiedzUsuń