wtorek, 10 kwietnia 2012

Raniuszek, mały ptak o wielkim sercu.

Raniuszek - Aegithalos caudatus

Niedawno pokazywałem żurawia, największego ptaka Polski. Z kolei Raniuszek to jeden z najmniejszych ptaków naszych ziem. Waży zaledwie 7-9 gramów, czyli około siedmiuset razy mniej! Jest to o tyle ciekawe, że przy tak śmiesznej wadze dalej pozostawiona jest pełna złożoność organizmu ptaków.



Raniuszek, o ile go zauważymy, jest bardzo łatwy do rozpoznania. Jest mniejszy od dowolnej sikorki, jednocześnie posiadając absurdalnie długi ogon. Wygląda jak jako trzymane na łyżce, ale bardziej obrazowe jest porównanie go do starej, dziadkowej fajki.

Jak to ptak, zjada owady i nasiona. Oczywiście muszą zmieścić się one do dzioba, co w przypadku raniuszka może być trudne. Z tego powodu lubi „miękką” zdobycz – jaja i gąsienice motyli.



Raniuszki są ze wszech miar zadziwiające, jeżeli chodzi o lęgi i zwyczaje z nimi związane. Lęgnie się dwa razy do roku, w kwietniu/maju oraz w maju/czerwcu. Jak na tak malutkiego ptaka znosi mnóstwo jaj; w pierwszym lęgu osiem do dwunastu, w drugim sześć do siedmiu. Jest to o tyle ciekawe, że każde jajko ma rozmiary 1,4cm x 1,1cm, a sam ptak bez ogona ma długość sześciu centymetrów. Może wydawać się to dziwne, aby w pojedynczym lęgu masa i rozmiar jajek była większa niż sam ptak. Temat jajek jest bardzo ciekawy i (co dziwne) dosyć przyjemy. Napiszę o nim kiedyś, chociaż nie mam pojęcia jak zdobyć materiał foto do niego.



Gniazdo… kolejna niespodzianka. Jako ptak osiadły raniuszek ma interes w tym, aby gniazdo było solidne. Jest to zamknięta, bardzo wytrzymała komora z jednym wyjściem. Lista materiałów budowlanych jest długa; mech, łyko, kora brzozowa (te cieniutkie paski które odchodzą od kory), porosty, włosy, sierść, pajęczyna, pióra. Budowa trwa długo, bo od dziewięciu do osiemnastu dni. Gniazdo jest dziełem pary, ale ze specyficznym podziałem ról; samica zajmuje się właściwą budową, natomiast samiec szuka i przynosi budulec. Należy dodać, że dorosłe raniuszki w gnieździe nie śpią.



Mając dwanaście dziobów do wykarmienia, raniuszki mają skrzydła pełne roboty. Jednak gatunek ten posiada jedną ciekawą cechę. Młode raniuszki są karmione nie tylko przez rodziców. Podczas drugiego lęgu nie jest rzadkością, aby młode z pierwszego lęgu pomagały rodzicom. Jest to oczywiście uzasadnione z poziomu genetyki. Ale to nie jest koniec. Zdarza się, że rodzicom pomagają zupełnie niespokrewnione pary, jeżeli z jakiegoś powodu nie mają piskląt. To się nazywa pomoc sąsiedzka.

Raniuszki są bardzo ruchliwe, co utrudnia fotografowanie oraz daje ciekawe rezultaty.





Pozdrawiam.

13 komentarzy:

  1. Pierwszy raz zobaczyłam raniuszka u nas, na Pogórzu, jak zbierał pajęczynę ze ściany chatki, potem przyuważyłam gniazdo w rozwidleniu gałęzi starej śliwy, jak utkane; byłam dumna, że wybrał nasze drzewo. Gdy przyjechaliśmy za tydzień, gniazdo zniszczone, rozrzucone, może to popielica, albo sójka dokonała dzieła zniszczenia, ale było mi przykro, a raniuszki gdzieś się wyniosły. Widuję je czasami wysoko, w koronach drzew, jak maleńkie papużki; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie rozpoznaję ptaków, ale czytając te wpisy, czuję się tak zaciekawiona, jakbym oglądała (raczej czytała) ciekawy artykuł z cyklu ulubionego Dicovery. Dziękuję za ciekawostki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne małe ptaszki. A te legi...zadziwiające, ze taka mała samiczka tyle jaj znosi. Ot, cuda natury. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam jeszcze raniuszka w naturze, dzięki za informacje o jego zwyczajach. Skoro mają lęgi dwa razy w roku to chyba powinno być ich więcej :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zimie latają w rodzinnych stadach, lubią też towarzystwo sikorek. Natomiast z lęgami sprawa jest prosta. Jesteśmy gatunkiem, w którym idzie się na jakość jeżeli chodzi o potomstwo. Dodatkowo postęp medycyny (antybiotyki!) spowodował, że niewiarygodnym wydaje się, że jeszcze 150 lat temu posiadanie siódemki dzieci nie dawało gwarancji, że któreś dożyje do dorosłości. A w przypadku ptaków statystyka jest o wiele gorsza. Raniuszek ma zaledwie 17% szans na wyprowadzenie lęgu, a ile potem jeszcze ginie... Albo inaczej: Jeżeli zakładamy, że ilość raniuszków się nie zmienia, to znaczy że z każdej pary tylko kilka dożyje dorosłości, a zaledwie dwoje będzie miało udane potomstwo.

      Usuń
  5. Na Ukrainie w okolicach "Lubomla" jest ich pełno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałem Raniuszki niedawno, jakieś dwa -3 tygodnie temu, przyleciała parka do karmnika i skusiła się na kulki zrobione z nasion i tłuszczu tzw. "ptasie pyzy". Nie miały ochoty na słoninkę ani ziarna słonecznika - chyba za małe dziobki. Pojawiły się bladym świtem, dokładnie o godzinie 7:30 (najpierw Mazurki, potem Sikorki no i Raniuszki). Piękne ptaszki, ogony bajecznie długie z pięknym wzorkiem na spodniej stronie. Rzeczywiście bardzo ruchliwe, były zaledwie około 2 minut. Następnego dnia przyleciały o tej samej porze we trzy. Chyba stąd nazwa - ranny ptaszek. Potem już ich więcej nie widziałem, a może przylatują coraz wcześniej? Ze względu na słabe oświetlenie jeszcze o tej wczesnej porze trudno o dobre zdjęcie, a nie chciałem używać flesza, bo słyszałem, że wystraszone Sikorki więcej na to miejsce już nie przylatują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie raniuszki występują w koczujących stadach, zazwyczaj poruszają się wzdłuż tych samcy szlaków. Są to jednocześnie ptaki, które obecność człowieka ignorują i o ile nie płoszysz ich, to podlatują na parę metrów. Ciekawe stworzenia.

      Usuń
  7. to ja mialam ogromne szczescie poniewaz raniuszki, stadko, korzystaly z mojej ptasiej kuchni na balkonie,Zrobilam im mase zdjec, mniej lub bardziej udanych bo ptaszki sa bardzo plochliwe.Sa na prawde przesliczne.Podczas jedzenia pieknie kwila.Obsiadaly kulki po kilka tylko bylo widac same dlugie wzorzyste ogonki.Teraz dwa lata nie przylatuja widocznie nie potrzebna im moja pomoc.Mam nadzieje ze jeszcze kiedys skorzystaja z mojej goscinnosci.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja muszę się pochwalić wczoraj na moją działkę przyleciały dwie piękności ,i były to raniuszki zajadały okruszki z wrobekami i sikorkami cudny widok .

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziasiaj zauważylem stadko ok. 5 szt. w karminiku na balkonie w Kętach jak objadałys się z kulki z siemieniem. Nigdy wcześniej ich tu nie widywałem. Coś się chyba zmienia w naturze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Można wiedzieć gdzie te zdjęcia były robione i w jakiej porze? Ptak ze zdjęcia to mieszaniec podgatunku wschodniego spp. cadudatus (białogłowego)i spp. europaeus (czarnobrewego). Ten drugi jest u nas znacznie rzadszy, podobnie jak mieszańce, występuje głównie na zachodzie Polski.

    OdpowiedzUsuń